Ten problem wydaje się być bardzo prosty, oczywisty i normalny, jednakże gdybym nie miała doświadczenia w tej dziedzinie, pewnie ten artykuł by nie powstał. Otóż Wy, kochani rodzice, macie szereg rozmaitych pomysłów w co ubrać, a co gorsza w co nie ubrać dziecko na stok. Czasem bywa tak, że Wasz maluch jest pięknie, kolorystycznie ubrany ale brakuje mu ciepłych rękawiczek lub gogli.
Nie popełniajcie od samego początku błędu „lanserki" naszego brzdąca na stoku, stwarzając mu poczucie, że jest najlepiej ubrany, co gorsza, że ma najlepszy sprzęt. Tak naprawdę dzieciak potrzebuje czegoś ciepłego, nieprzemakalnego i przede wszystkim wygodnego.
Rozpieszczenie od samego początku firmowymi ciuchami czy
też sprzętem z górnej półki spowoduje wysokie wymagania w późniejszych latach. Jest to co prawda sprawa Waszych
finansów, ale zastanówcie się 2 razy nim
"przeinwestujecie" materialnie. Pamiętajcie - zawsze
lepiej przeznaczyć pieniądze na lekcje nauki jazdy
na nartach.
Oto parę wskazówek, które mam nadzieje ułatwi Wam wyprawkę malucha na narty:
-
grube skarpetki narciarskie (od 10zł). Nie polecam zakładania podwójnych cienkich
skarpet, gdyż często zsuwają się i doprowadzają dziecko do szaleństwa.
-
polar (od 30zł)
-
kombinezon/ spodnie, kurtka (od 80zł)
-
kask (od 50zł)
-
gogle (od 50zł)
-
rękawiczki (od 30zł)
-
sprzęt narciarski: narty, wiązania, kije, buty (od 450zł)
Błędy najczęściej popełniane w ubiorze dziecka
na narty:
-
jeansy zamiast spodni narciarskich
-
czapka zamiast kasku
-
cienkie rękawiczki, które po
pierwszym kontakcie za śniegiem nadają się do wykręcenia
-
okulary słoneczne, zamiast gogli
-
„wsuwki” lub inne spinki, które uciskają głowę pod kaskiem
-
za grubo ubrane (cebulka), a dziecko się rusza, związku z czym poci się i męczy niepotrzebnie
-
źle dobrany sprzęt narciarski – nie kupujcie
na własną rękę, zawsze poradźcie się fachowca. Nie dopasowane
buty czy narty szybko mogą zrazić Malca do dalszego szkolenia.
-
brak kremu ochronnego na twarzy
W co warto dodatkowo
wyposażyć dziecko, które idzie na
lekcję z instruktorem:
-
chusteczki higieniczne
-
botanik energetyczny
-
pomadka ochronna do ust
Tak naprawdę dzisiaj na rynku można dostać wszystko czego się zapragnie. Począwszy od kolorów, wzorków,
przez jakoś materiału, skończywszy oczywiście na cenie. To każdy rodzic decyduje co i za ile, jaką firmę wybierze, a następnie kupi swojemu dziecku do nauki jazdy na nartach.
Warto zachować zdrowy rozsądek podczas zakupów, gdyż sprzęt i akcesoria dla dzieci
starczają na góra dwa lata. Najważniejszą rzeczą jaką powinno mieć Wasze dziecko podczas
szkolenia to dobry humor i chęci do nauki.
Anna Dziedzic - instruktor narciarstwa