środa, 13 lutego 2013

Jak ubrać dziecko na narty?



Ten problem wydaje się być bardzo prosty, oczywisty i normalny, jednakże gdybym nie miała doświadczenia w tej dziedzinie, pewnie ten artykuł by nie powstał. Otóż Wy, kochani rodzice, macie szereg rozmaitych pomysłów w co ubrać, a co gorsza w co nie ubrać dziecko na stok. Czasem bywa tak, że Wasz maluch jest pięknie, kolorystycznie ubrany ale brakuje mu ciepłych rękawiczek lub gogli. 

Nie popełniajcie od samego początku błędu „lanserki" naszego brzdąca na stoku, stwarzając mu poczucie, że jest najlepiej ubrany, co gorsza, że ma najlepszy sprzęt. Tak naprawdę dzieciak potrzebuje czegoś ciepłego, nieprzemakalnego i przede wszystkim wygodnego. Rozpieszczenie od samego początku firmowymi ciuchami czy też sprzętem z górnej półki spowoduje wysokie wymagania w późniejszych latach. Jest to co prawda sprawa Waszych finansów, ale zastanówcie się 2 razy nim "przeinwestujecie" materialnie. Pamiętajcie - zawsze lepiej przeznaczyć pieniądze na lekcje nauki jazdy na nartach.

Oto parę wskazówek, które mam nadzieje ułatwi Wam wyprawkę malucha na narty:
-       odzież termiczna góra – dół (od 45zł) bądź bawełniana koszulka z długim rękawem i ciepłe rajstopy
-       grube skarpetki narciarskie (od 10zł). Nie polecam zakładania podwójnych cienkich skarpet, gdyż często zsuwają się i doprowadzają dziecko do szaleństwa.
-       polar (od 30zł)
-       kombinezon/ spodnie, kurtka (od 80zł)
-       kask (od 50zł)
-       gogle (od 50zł)
-       rękawiczki (od 30zł)
-       sprzęt narciarski: narty, wiązania, kije, buty (od 450zł)
Błędy najczęściej popełniane w ubiorze dziecka na narty:
-       jeansy zamiast spodni narciarskich
-       czapka zamiast kasku
-       cienkie rękawiczki, które po pierwszym kontakcie za śniegiem nadają się do wykręcenia
-       okulary słoneczne, zamiast gogli
-       „wsuwki” lub inne spinki, które uciskają głowę pod kaskiem
-       za grubo ubrane (cebulka), a dziecko się rusza, związku z czym poci się i męczy niepotrzebnie
-       źle dobrany sprzęt narciarski – nie kupujcie na własną rękę, zawsze poradźcie się fachowca. Nie dopasowane buty czy narty szybko mogą zrazić Malca do dalszego szkolenia.
-       brak kremu ochronnego na twarzy
W co warto dodatkowo wyposażyć dziecko, które idzie na lekcję z instruktorem:
-       chusteczki higieniczne
-       botanik energetyczny
-       pomadka ochronna do ust

Tak naprawdę dzisiaj na rynku można dostać wszystko czego się zapragnie. Począwszy od kolorów, wzorków, przez jakoś materiału, skończywszy oczywiście na cenie. To każdy rodzic decyduje co i za ile, jaką firmę wybierze, a następnie kupi swojemu dziecku do nauki jazdy na nartach. Warto zachować zdrowy rozsądek podczas zakupów, gdyż sprzęt i akcesoria dla dzieci starczają na góra dwa lata. Najważniejszą rzeczą jaką powinno mieć Wasze dziecko podczas szkolenia to dobry humor i chęci do nauki.

Anna Dziedzic - instruktor narciarstwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz.